Jak na świecie walczą z upałami?
W Toronto chłodzą się wodą z podziemia
O tym, jak się obniża temperaturę w Toronto, gdzie budynki chłodzone są przez zimno ukryte 83 metry pod powierzchnią jeziora Ontario- napisał Państwowy Instytut Geologiczny. Czy w Polsce też możemy chłodzić się wodami z podziemia?
Alternatywny dla tradycyjnych energochłonnych klimatyzatorów system Deep Lake Water Cooling (DLWC) od 2004 roku dostarcza chłód do szkół, biurowców oraz mieszkań w centrum Toronto. Jego wydajność określana na 3 mln m2 schłodzonej powierzchni pozwoliłaby zastąpić konwencjonalną klimatyzację w ponad połowie warszawskich biurowców (5,5 mln m2).
Podstawą działania systemu DLWC jest zalegająca na dużych głębokościach lodowata woda jeziora Ontario. Trzy ułożone na zboczu dna rurociągi pompują ją z głębokości 83 metrów do położonej na Toronto Islands stacji filtrów. Po uzdatnieniu woda o temperaturze 4 stopni Celsjusza jest tłoczona na brzeg. Tam w specjalnych wymiennikach oddaje zimno do zamkniętego układu chłodniczego, który następnie klimatyzuje budynki. Przekazawszy swój chłód mieszkańcom Toronto, woda trafia do miejskiej sieci wodociągowej.
Szacuje się, że system DLWC pozwala obniżyć zużycie energii elektrycznej przeznaczonej na chłodzenie o 75%. Deep Lake Water Cooling system działa daleko od nas, ale my również mamy swój ukryty chłód.
Coraz bardziej popularne są w Polsce gruntowe pompy ciepła, które dostarczają ciepło zimą, w czasie upalnych letnich miesięcy mogą pełnić funkcję chłodzenia.
Redaktor Wodociągowiec
Źródło: Państwowy Instytut Geologiczny.
