Bezprecedensowa historia z Florydy
Haker zatruł wodę w wodociągach
Ciekawą, choć nieco mrożącą krew w żyłach historię, opisuje portal Komputer Świat. Otóż na Florydzie, do tamtejszego systemu obsługującego sieć wodociągową, włamał się cyberprzestępca i przez zmianę stężenia roztworu stosowanego ustalania kwasowości, zatruł wodę.
O przestępstwie, jak informuje Komputer Świat, poinformował oficjalnie szeryf Bob Gualtieri z hrabstwa Pinellas, na Florydzie. To właśnie na tym terenie znajduje się sieć, którą zaatakował haker.
„Haker uzyskując dostęp do systemu sterowania kwasowością wody, zmodyfikował stopień stężenia wodorotlenku sodu do poziomu aż 11000 ppm, co znacząco podniosło zasadowość cieczy. Wypicie wody o takich parametrach mogłoby skończyć się bardzo silnym zatruciem lub nawet poparzeniem” - czytamy na portalu Komputer Świat.
Cyberprzestępca włamał się do systemu komputerowego obsługujące wodociągi w hrabstwie Pinellas, za pomocą aplikacji TeamViewer. Aplikacja ta służy do zdalnej obsługi komputera. Wciąż jednak zagadką dla badających ten przypadek pozostaje to, jak haker złamał wszelkie hasła do logowania do systemu.
Oczywiście włam został wykryty przez pracownika miejscowych wodociągów, nim zatruta woda dopłynęłaby do mieszkańców. Zresztą, gdyby tego nie zrobił, system sam by skorygował skład wody.
Sprawa ta jednak jest na tyle bezprecedensowa, że rozpisują się o niej media zajmujące się komputerami. Z pewnością też obudzi dyskusję nad lepszymi zabezpieczeniami strategicznych obiektów, za pomocą których realizowane są dostawy wody. Wszak muszą one być niezwykle pilnie strzeżone.
Redaktor Wodociągowiec
Źródło: Komputer Świat, niebezpiecznik.pl