67-latek w Zielonej Górze podszył się pod pracownika miejscowych wodociągów i okradł starszą kobietę w jej domu. Mężczyzna zbyt długo łupem się nie „nacieszył”, szybko został zatrzymany przez lubuską policję i usłyszał już zarzuty. Grozi mu 5 lat więzienia.
Pewnego dnia do mieszkania 82-letniej zielonogórzanki zapukał mężczyzna, który przedstawił się jako pracownik wodociągów. Poinformował, że kobieta ma „nadpłatę” i on przyniósł jej pieniądze.
„Zapytał tylko czy będzie miała „wydać”. 82-latka wpuściła mężczyznę do mieszkania, posadziła przy stole i wyjęła z szafki pieniądze zawinięte w kartkę papieru. Kiedy położyła je na stole fałszywy pracownik wodociągów nagle „usłyszał płynącą wodę w łazience” i poprosił żeby poszła sprawdzić. 82-latka wyszła z pokoju, a kiedy wróciła to okazało się, że mężczyzny już nie ma i nie ma również pieniędzy- opisuje przebieg zdarzenia Komenda Miejska Policji w Zielonej Górze.
Pokrzywdzona zadzwoniła na numer alarmowy, poinformowała o kradzieży i opisała wygląd mężczyzny. Dyżurny zielonogórskiej komendy przekazał komunikat wraz z rysopisem wszystkim patrolom w służbie. Patrol, który pojechał na osiedle gdzie mieszka pokrzywdzona zauważył mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi. Mężczyzna został zatrzymany, a przy nim policjanci znaleźli ponad 2000 złotych. Pokrzywdzona rozpoznała w zatrzymanym fałszywego pracownika wodociągów.
Zatrzymany to 67-latek mieszkający na tym samym osiedlu. Mężczyzna spędził noc w policyjnym areszcie i następnego dnia usłyszał zarzut kradzieży. Nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. 67-latek nie był dotychczas notowany za przestępstwa. Kradzież, o którą jest podejrzany, zagrożona jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.
Do sprawy odniosły się też Zielonogórskie Wodociągi.
"Uwaga oświadczamy, że nasi pracownicy nie chodzą do domów i nie zwracają żadnych nadpłat oraz nie pobierają opłat! Osoby podające się za konkretne służby zawsze warto wylegitymować i potwierdzić ich tożsamość" - napisała na swojej stronie Spółka.
Redaktor Wodociągowiec