Kiedyś były ich tysiące - łódzkie zdroje uliczne
Po II wojnie światowej Łódź znajdowała się w czołówce polskich miast pod względem liczby instalowanych ulicznych zdrojów. Na początku lat 80-tych XX wieku było ich w naszym mieście aż 2 tysiące. Dziś zostało ich jeszcze 276. Od początku tego roku wyłączono już 13 urządzeń tego typu.
Zdroje są likwidowane, gdyż z roku na rok maleje w Łodzi liczba budynków bez przyłączy wodociągowych. Najwięcej zdrojów zostało w dzielnicy Górna -142, na Widzewie jest ich 54, na Bałutach - 57, a na Polesiu - 23.
Po wojnie w Łodzi masowo przybywało mieszkańców. Szybkim, tanim i skutecznym sposobem na zapewnienie im dostępu do wody było montowanie zdrojów na ulicach. Na podłączenie budynków komunalnych do wodociągu brakowało pieniędzy, a dodatkowe koszty pochłaniałaby instalacja sieci rozdzielczej w każdej kamienicy. Jak na owe czasy zdroje wydawały się dla mieszkańców dobrym rozwiązaniem, bo nie musieli czerpać brudniej wody z podwórkowych studni. Po uruchomieniu zdrojów wyeliminowano korzystanie z wody gromadzonej na strychach kamienic w specjalnych żeliwnych zbiornikach. Woda w nich miała wyjątkowo złą jakość, ponieważ tych zbiorników nie czyszczono i nie dezynfekowano.
Do obowiązków pracowników ZWIK należy dbanie o stan techniczny istniejących jeszcze zdrojów. – „Każdy z nich jest sprawdzany przynajmniej dwa razy w roku, dbamy też o ich estetykę - malujemy metalowe kolumny zdrojów, sprzątamy otoczenie. Dysponujemy specjalistycznym sprzętem od odmrażania zdrojów. Przy użyciu gorącej wody o temperaturze 90 °C można rozmrozić każdy zdrój, nawet w największe mrozy. Obecne modele tych urządzeń są bardziej odporne na zamarzanie, niż te, które montowano kilkadziesiąt lat temu” – informuje łódzki ZWIK.
Woda z łódzkich zdrojów jest systematycznie badana w laboratoriach ZWIK i Sanepidu. Jest więc zdatna do picia.
Redaktor Wodociągowiec
Źródło: ZWIK w Łodzi