W środę po południu doszło do poważnej awarii rurociągu doprowadzającego wodę z ujęcia w Czańcu do stacji uzdatniania w Goczałkowicach-Zdroju.
Ok. godz. 16.30 straż pożarna przyjęła zgłoszenie o wodzie napływającej na posesje w rejonie ulic Źródlanej i Brzozowej. Okazało się, że przyczyną była poważna awaria rurociągu Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów, który transportował wodę z ujęcia w Czańcu do Zakładu Uzdatniania Wody Goczałkowice. To rurociąg o długości 25 km i średnicy 1,8 m.
W tym rejonie tworzyły się rozlewiska, które zagrażały pobliskim posesjom. Kilkanaście zostało zalanych. Na miejscu pracowało prawie 30 jednostek straży pożarnej. GPW zamknęło dopływy wody na zakładzie w Goczałkowicach i ujęciu w Czańcu. Jednocześnie otwarto spusty na Wiśle, żeby woda zeszła z rurociągu.
Na miejscu pojawiła się także wójt Gabriela Placha, która wieczorem wzięła udział w zwołanym przez starostę pszczyńskiego sztabie kryzysowym w siedzibie Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pszczynie. Podczas sztabu omówiono sytuację wspólnie z komendantami pszczyńskiej straży pożarnej i policji, przedstawicielami Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów, PG „Silesia” oraz Starostwa Powiatowego w Pszczynie, ustalono podejmowane działania.
Prace w rejonie ulic Źródlanej i Brzozowej, mimo niekorzystnych warunków atmosferycznych, prowadzone były sprawnie. Dzięki temu dziś rano drogi były już przejezdne. Trwają roboty związane z ich czyszczeniem.
Wczoraj Urząd Gminy Goczałkowice-Zdrój wystąpił do Głównego Instytutu Górnictwa, jako instytucji badawczej i właściciela sejsmografu znajdującego się na jednej z posesji przy ul. Brzozowej, z prośbą o informację na temat ewentualnych wstrząsów. Awaria miała bowiem miejsce na terenie objętym szkodami górniczymi.
Autor: Paweł Komraus, Gmina Goczałkowice Zdrój
Fot. Powiat Pszczyński