Upały sprzyjają dyskusji o suszy
W Bydgoszczy o brak wody się nie martwią
Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy, zauważają problem zubożenia zasobów wodnych, ale uspakaja mieszkańców, że im akurat wody w kranach długo nie zabraknie. Skąd taka pewność?
Przy okazji upałów, bardziej niż w innych okresach roku, rośnie zainteresowanie tematyką suszy i co raz mniejszych zasobów wody, jakimi dysponuje nasz kraj. To i Bydgoskie Wodociągi postanowiły w temacie zabrać głos.
„Niektóre gminy sygnalizowały, że w weekend poziom wody na stacji uzdatniania wody spadł poniżej poziomu alarmowego (Gazeta Pomorska). Nie tylko nasze województwo boryka się z problemami spadku ciśnienia w kranach gdy słońce grzeje niemiłosiernie. W 2019 roku została stworzona przez dr Sebastiana Szklarka – hydrologa i miłośnika tematyki wodnej - mapa na której pojawiają się wszystkie zgłoszenia i apele samorządowców dotyczące problemu ograniczenia użytkowania wody. To doskonałe narzędzie, które pokazuje skalę problemu (mapa). W tym roku, jak podliczył dr Szklarek już ponad 100 gmin wydało takie apele, a mapa jest na bieżąco aktualizowana”- czytamy na stronie MWiK w Bydgoszczy.
Oczywiście braki wody to nie tylko wina upałów, jak wiadomo wpływa na to wiele czynników- pisze Spółka i uspakaja jednak, że w Bydgoszczy jeszcze długo mieszkańcy o wodę w kranach mogą być spokojni.
„ Ponad 30 stopniowe upały to nie jedyna przyczyna takiej sytuacji. Kłopot w tym, że również noce są bardzo ciepłe (co nas cieszy!), ale niestety są przyczyną wysokiego parowania. Wszystkie te czynniki sprawiają, że znacznie zwiększa się zużycie wody. Nie powinno to jednak doprowadzić do tego, że w niektórych miastach zabraknie wody wodociągowej. Suchych kranów z pewnością nie doczekamy się w Bydgoszczy. Ujęcie Las Gdański praktycznie jest niezależne od warunków atmosferycznych, bo jest to ujęcie głębinowe. Studnie kredowe znajdują się tam na dużych głębokościach (nawet do 380 m.) i stamtąd pompujemy wodę zgromadzoną kilkanaście tysięcy lat temu. Drugie ujęcie to, co prawda ujęcie powierzchniowe zlokalizowane na rzece Brdzie, ale jeśli chodzi o Brdę, to ta rzeka regulowana jest sztucznie i aktualnie nie notuje się tu problemu niskiego poziomu. W porównaniu z innymi miastami – mamy komfort pod tym względem. Na Czyżkówku funkcjonują również stawy infiltracyjne będące naturalnym zbiornikiem retencyjnym, w którym możemy zgromadzić wodę na 4-6 tygodni”- przekonuje MWiK w Bydgoszczy.
Na koniec spółka podkreśla, że lekarstwem na pogarszającą się sytuację hydrologiczną w kraju lekarstwem powinny być inwestycje w retencję.
Redaktor Wodociągowiec
Źródło: MWiK Bydgoszcz