Dzisiaj reprezentacja Polski w piłce nożnej gra swój trzeci mecz na Mundialu w Katarze. Po bezbramkowym remisie z Meksykiem oraz zwycięstwie z Arabią Saudyjską (2:0 przyp.red.), tym razem poprzeczka zostanie zawieszona niezwykle wysoko, gdyż naszym ostatnim grupowym rywalem będzie niezwykle utytułowana i naszpikowana gwiazdami reprezentacja Argentyny. Stawką meczu jest awans do fazy pucharowej turnieju. Poczatek spotkania, godz. 20.00 czasu polskiego.
Foto: Łukasz Grochala (PZPN)
Ale dlaczego piszemy o tym na Wodociagowiec.pl?
Otóż oglądalność meczu, jak się okazuje ma ścisły związek ze zużyciem wody!
Dowodzą tego analizy stołecznych wodociągowców, którzy postanowili sprawdzić jak przebiega pobór wody w trakcie gry naszej reprezentacji na mistrzostwach świata w piłce nożnej w Katarze. Wyniki są dość ciekawe.
Miesjkie Przedsiębiorstwo Wodociągów I Kanalizacji w Mieście Stołecznym Warszawie, po meczu z Arabią Saudyjską, opublikowało wykres poborów wody w trakcie trwania meczu. Jak widać na wykresie, największe zużycie wody były w okolicach przerwy meczu, a więc koło godz. 15.00.
- No i mamy to, pierwsze dwie bramki zdobyte na mundialu w Katarze. Dzielimy z Wami tę radość, a naszej reprezentacji gratulujemy strzelonych goli i skutecznej obrony. Ponieważ lepiej niż na piłce znamy się na wodzie, znów w czasie meczu sprawdziliśmy, jak zmieniał się jej pobór. Zobaczcie, kiedy Warszawa poszła zrobić herbatę lub skorzystać z toalety - napisały w mediach społecznościowych stołeczne Wodociągi.
Podobną analizę warszawiacy przygotowali także kilka dni wcześniej, po meczu z Meksykiem. Ona także daje podstawy do wyciągnięcia takich samych wniosków. Największe zużycie wody nastąpiło w przerwie meczu Polska - Meksyk.
- Wykres poboru wody jednej ze stacji uzdatniania MPWiK Warszawa wyraźnie pokazuje, w którym momencie meczu Polska - Meksyk warszawianki i warszawiacy skorzystali z przerwy na toaletę, kawę i herbatę. Zwycięstwa nie było, ale dalej trzymamy kciuki za reprezentację. Do następnego spotkania! - czytamy w informacji opublikowanej przez Spółkę.
Jak widać zatem, oglądalność wydarzeń sportowych, w tym przypadku mistrzostw świata w piłce nożnej, w sposób bezpośredni przekłada się na ilość zużywanej wody. Skoro zatem tak dobrze to wygląda, to nie pozostaje nam nic innego, jak całą branżą trzymać kciuki za biało - czerwonych. Panowie piłkarze, zadbajcie o polską branżę wodociagowo - kanalizacyjną i pozostańcie w Katarze aż do finału!
Opracował: Redaktor Wodociagowca.pl