Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Tczewie korzysta z naturalnego biomonitoringu, w którym podstawową rolę pełnią małże czuwające nad czystością wody.
Jest to dokładnie osiem osobników małży, które znajdują się w specjalnym zbiorniku z ujmowaną wodą.
„Do ich muszli przytwierdzone są magnesy współpracujące ze specjalnymi sondami pomiarowymi. Sondy pomiarowe rejestrują stopień rozwarcia muszli małża i dzięki specjalnemu oprogramowaniu, co sekundę informują nas o jakości wody. System, który wykorzystujemy to SYMBIO”- opisuje działanie systemu ZWiK w Tczewie.
Takie metody, wykorzystujące organizmy żywe do oceny stanu środowiska, zwane są metodami bioindykacyjnymi. Są one znane i wykorzystywane od wielu wieków, także w Polsce wiele zakładów uzdatniania wody korzysta z tej metody, o czym często informujemy na łamach naszego portalu.
Jak to działa ? Ogólna zasada jest bardzo prosta - gdy małż wykryje zmianę ogólnej toksyczności wody, zamyka muszlę. Do tych celów wykorzystywane są małże z gatunku Skójka zaostrzona - jest to gatunek krajowy, który spełnia wszystkie warunki stawiane organizmom wskaźnikowym: reaguje szybko i jednoznacznie na nagłe zmiany w środowisku.
„Małże "pracują" dla nas przez 3 miesiące i po tym czasie wracają do swojego rodzimego zbiornika wodnego” - informuję ZWiK w Tczewie.
Reakcja małży oczywiście nie dostarcza informacji o tym, co i w jakich ilościach znajduje się w wodzie, ale nagłe zamknięcie muszli sygnalizuje zmianę warunków w środowisku parametrów wody. Daje to możliwość natychmiastowej reakcji na zagrożenie.
Źródło: ZWIK w Tczewie