Ekspolatacja systemów kanalizacyjnych

Władze Pleszewa: czeka nas rewolucja ściekowa

Redaktor Wodociagowiec.pl Dodany dnia: 23 lutego 2023 08:09

Jak informuje portal zPleszewa.pl władze Pleszewa mówią wprost: to będzie druga „rewolucja” – po tej śmieciowej, która miała miejsce w roku 2013. Zgodnie z zapowiedziami, w ciągu najbliższych miesięcy mieszkańcy, których posesje nie są podłączone do kanalizacji, muszą liczyć się z tym, że do ich domów zapukają urzędnicy. Chodzi o kontrole szamb oraz przydomowych oczyszczalni ścieków. Urzędnicy sprawdzą m.in. czy mamy podpisaną stosowną umowę z firmą. Ale nie tylko.

W ubiegłym roku weszły w życie przepisy, które nakładają na wszystkie samorządy w Polsce kolejne obowiązki. Chodzi o – całkiem nową - gospodarkę ściekową. W praktyce sytuacja dotyczy wszystkich osób, które posiadają w swoim gospodarstwie szambo lub przydomową oczyszczalnię ścieków.

„Ściekowa rewolucja” w Pleszewie

Wspomniane nowe przepisy obowiązują de facto od sierpnia 2022 roku, jednak dopiero teraz staną się one wprost „odczuwalne” bezpośrednio dla samych mieszkańców.

W dużym skrócie cel jest jeden: wyeliminować sytuacje, gdy ścieki są odprowadzane nielegalnie - np. do rowu, na pole czy, co gorsza, do rzeki, ponadto chodzi też o eliminację sytuacji związanych np. z nieszczelnymi szambami, które także zanieczyszczają naszą glebę, a tym samym szkodzą naszemu zdrowiu.

"Czeka nas druga rewolucja w przepisach, po tej pierwszej, która miała miejsce w roku 2013 w związku z gospodarką odpadami" – nie ukrywa Angelika Sołtysiak, szef Referatu Gospodarki Odpadami w pleszewskim urzędzie.

Ruszą kontrole mieszkańców - co dwa lata

Co to w praktyce oznacza dla mieszkańców? Przede wszystkim inspekcje, jakie będzie musiał przechodzić regularnie, co dwa lata, każdy właściciel nieruchomości, na terenie której znajduje się bezodpływowy zbiornik oraz przydomowa oczyszczalnia ścieków.

- Ustawa wprost obliguje nas do przeprowadzana kontroli nieruchomości. Będą prowadzone co najmniej raz na dwa lata – informuje wiceburmistrz Pleszewa, Andrzej Jędruszek.

Co będą sprawdzać urzędnicy?

W głównej mierze urzędnicy sprawdzą, czy legalnie i regularnie wywozimy ścieki z naszej posesji.

- Właściciel musi przedłożyć nam umowę na wywóz nieczystości oraz faktury czy rachunki, które potwierdzają taką usługę. Wspomniane rachunki powinny ponadto, oczywiście mniej więcej, pokrywać się z użyciem wody – wyjaśnia szef Referatu Gospodarki Odpadami w pleszewskim urzędzie. 

Co się z kolei stanie, gdy dany właściciel nie będzie miał takiej umowy?

Na początku może zostać wezwany do jej zawarcia, jednak jeśli nadal tego uporczywie nie będzie robił - wówczas zostanie po prostu z automatu „wciągnięty” do systemu gminnego, poprzez decyzję administracyjną i to na co najmniej rok.

W takiej sytuacji mieszkaniec nie będzie miał wyboru, wskazana zostanie bowiem we wspomnianej decyzji konkretna ilość wywozów i z góry narzucony koszt odbioru ścieków, który ma być, w formie swoistej kary, maksymalną stawką, która, zgodnie z obowiązującym regulaminem, wynosi 70 zł za wywóz 1 m sześc. ścieków.

Dla porównania: obecnie, w zależności od firmy, koszt wywozu 1 m sześc. wynosi ok. 50 zł, przy czym stawka ta maleje przy wywozie większej ilości – co z kolei nie będzie miało miejsca w momencie nałożenia decyzji.

– Stawki maksymalne będą wydawane po to, by poniekąd zmusić właściciela do podpisania umowy z firmą wywożącą ścieki – mówi wprost Andrzej Jędruszek.

Urzędnicy uzasadniają niedogodności

– To swoista forma kary, nałożona po to, by właściciel zaczął coś robić w tym kierunku i podpisał umowę – dodaje także Angelika Sołtysiak.

Warto też dodać, że zgodnie z prawem wspomniana decyzja będzie nadawana pod rygorem natychmiastowej wykonywalności – nie będzie więc możliwości odwołania, jak w normalnym trybie.

- Praktycznie rzecz biorąc, pozwoli to zapanować nad gospodarką wodno-ściekową na terenie naszej gminy – zaznacza wiceburmistrz.

Nowe przepisy pozwolą także zapanować nad informacją, gdzie konkretnie, do której oczyszczalni firmy wywożą ścieki. To pozwoli także „uszczelnić” kontrolę i porównywać czy dane z wywozów się zgadzają.

– Będziemy mieć większą wiedzę, ponieważ wcześniej ścieki firmy mogły wywozić np. do sąsiednich oczyszczalni, np. do gminy Gołuchów czy Chocza – mówi Andrzej Jędruszek.

Jak dodaje Angelika Sołtysiak, każda z firm, która posiada koncesję, musi dostarczyć umowę, którą podpisuje z daną oczyszczalnią ścieków – gdzie będą dostarczane.

Sprawozdania do WIOŚ i Wód Polskich

Nowe przepisy nakładają także nowe obowiązki na sam urząd. Zgodnie z nimi każdego roku począwszy od danych za bieżący rok  pleszewski ratusz, jak i pozostałe samorządy będzie musiał przekazywać sprawozdania do WIOŚ oraz do Wód Polskich.

Mają być tam zawarte wszystkie szczegółowe informacje o „sytuacji ściekowej” w gminie: m.in. wyliczona konkretna ilość szamb, przydomowych oczyszczalni, ale także takie szczegóły jak to, ile osób „przynależy” do danego zbiornika, ile gmina przeprowadziła kontroli itp.

Władze Pleszewa nie ukrywają, że to duże wyzwanie merytoryczne i logistyczne.

– Prawdopodobnie będziemy musieli zastanowić się nad jakimś narzędziem do tego, może jakimś oprogramowaniem. Przy wdrażaniu tego systemu z pewnością czeka nas w kolejnych etapach bardzo dużo pracy – nie ukrywa Angelika Sołtysiak.

Kontrowersje wokół zużycia wody

Pewną kontrowersją – odnośnie wdrożenia nowych przepisów jest fakt korelacji ilości wywożonych ścieków z ilością zużytej wody. Zgodnie z nowymi wytycznymi dane te powinny się przynajmniej w przybliżeniu pokrywać.

Co jednak, jeśli nie będą? Sytuacja zmienia się bowiem choćby w przypadku rolników, którzy poją zwierzęta czy osób, które podlewają swoje ogrody lub napełniają baseny. Jak uniknąć takich rozbieżności?

- Myślę, że trzeba będzie zamontować drugi licznik by wykazać to dodatkowe zużycie i udowodnić, że ilość ścieków jest prawidłowa – wyjaśnia wiceburmistrz Pleszewa.

Kiedy ruszą kontrole w Mieście i Gminie Pleszew?


Jak odpowiadają władze Pleszewa z pewnością odbędzie się to w tym roku, powinno nastąpić mniej więcej w ciągu dwóch miesięcy. Warto dodać, że na terenie Miasta i Gminy Pleszew mowa jest o kontroli ok. 2 tys. wspomnianych zbiorników bezodpływowych.

- Z pierwszymi kontrolami powinniśmy ruszyć na wiosnę. Będą przeprowadzane tak, jak mówi ustawa, czy właściciel posiada umowę, czy jest zgodna z tym, co mamy w naszej uchwale. W pierwszej kolejności będą pewnie kontrole dokumentacji, a później omawianej ilości ścieków – wyjaśnia Angelika Sołtysiak.

Sprawdzana może być także wspomniana szczelność zbiorników, jednak tym, w razie wątpliwości, nie będzie się już zajmować gmina.

Źródło: zPleszewa.pl

Chcesz częściej nas odwiedzać?

Subskrybuj Wodociągowca!

Redaktor Wodociagowiec.pl Dodany dnia: 23 lutego 2023 08:09
  • Komentarze (0)
    Image placeholder

    Podobne artykuły

    Zobacz inne artykuły z tej kategorii.

    Historyczne włazy

    W Gdańsku powstała Aleja Włazów

    W Bierzglinku k. Wrześni…

    Wielkopolska: Podłączą do sieci 220 posesji

    Wodociągi Warszawskie wy…

    „Woda bez barier”

    Sprawca nielegalnego zrz…

    Piekary Śląskie: tłuszcz spożywczy zapchał przepompownię